Dziś wpis w trochę innym klimacie, niż zwykle.
W dzień kobiet nasze wall’e na Instagramie i Facebook’u zapełniają się życzeniami lub życzeniami z ofertami.
Dzień kobiet kojarzy się też głównie bukietem kwiatów wręczonym nam przez męża/partnera, pracodawcę i społecznie poświęconą nam uwagę. Tak tradycjonalnie, odruchowo i komercyjnie.
Ale są istotniejsze rzeczy, którym zwłaszcza tego dnia, należałoby poświęcić uwagę.
W czasach, kiedy tyle uwagi poświęca się kobietom w pracy i w ogóle.
Jesteśmy wyczuleni w najdrobniejszych szczegółach związanymi z naszą płcią. Piszę wyczuleni, bo mężczyźni (co się chwali) coraz częściej też zwracają na to uwagę.
Ale to dobry moment, żebyśmy my, kobiety, poświęciły ten czas sobie i …. innym kobietom.
Żebyśmy zastanowiły się, jakie dla siebie jesteśmy. W tym świecie, w którym mówi się tyle o równouprawnieniu, sile kobiet, w którym coraz częściej zwraca się uwagę na feminatywy.
Ale to dobry moment, żebyśmy my, kobiety, poświęciły ten czas sobie i …. innym kobietom.
Żebyśmy zastanowiły się, jakie dla siebie jesteśmy. W tym świecie, w którym mówi się tyle o równouprawnieniu, sile kobiet, w którym coraz częściej zwraca się uwagę na feminatywy.
Z osobna w większości mamy wspólny cel – nie dać się zaszufladkować, zamknąć i umniejszać swojej wartości z uwagi na płeć przez “męski świat”.
Chcemy być traktowane poważnie i z szacunkiem, więc dzielnie walczymy z zawsze głęboko sięgającymi społecznymi stereotypami, które nawet w naszej podświadomości czasem mocno siedzą pomimo, że jesteśmy już zupełnie inne, niż na przykład nasze matki lub babki.
A jak jest wewnątrz naszego świata? Na przykład w pracy.
Czy faktycznie jesteśmy dla siebie takie życzliwe?
Czy między sobą też dbamy o to, żeby się wspierać i dawać sobie energię zamiast ją odbierać? Statystyki są takie sobie.
Joanna Malinowska – Parzydło mówi o tym w swoim wystąpieniu w TEDx Talks. Polecam Ci je obejrzeć, bo opowiada o swoich doświadczeniach z kobietami w miejscu pracy i daje do myślenia.
Jakie Ty masz doświadczenia z innymi kobietami w pracy?
Ze współpracowniczkami i menadżerkami?
Czy konieczność rozpychania się łokciami w męskim korpo świecie i w ogóle świecie, w którym, jeżeli chcemy być poważnie traktowane, musimy jeszcze się przepychać, nie spowodowała, że hurtem miażdżymy siebie nawzajem?
Czy za progiem drzwi do biura, cała idea walki o nasze szeroko pojęte prawa, staje się dla nas nieaktualna?
Dużo pytań, prawda?
Jednak prawdą niestety jest, że najgorsze rzeczy, jakie spotykają nas w pracy, w większości spotykają nas ze strony innych kobiet.
Natalia deBarbaro dzięki swojej książce “Czuła Przewodniczka” zapoczątkowała temat “Kręgów kobiet”. Miejsc, w których dostajemy uwagę i wsparcie, ale nie jesteśmy oceniane.
Wiecie dlaczego temat kręgów zyskał takie zainteresowanie?
Bo tego potrzebujemy.
Wchodząc do kręgu możemy sobie odpuścić te wątpliwości. Pomyśl, czy to nie ulga?
Potrzebujemy wiedzieć, że niekoniecznie wszędzie musimy za każdym razem być nieufne i zastanawiać się, kto jest wart zaufania, a kto nie.
W obszarze zawodowym zawsze należy zachować pewne normy, ale czy to normalne, żeby zastanawiać się, czy obdarzając kogoś zaufaniem, nie dostaniemy przysłowiowym młotkiem w głowę, kiedy w grę wejdą kwestie zawodowe?
Nie twierdzę, że trzeba od razu dawać wszystkim 100% zaufania, bo niestety, nie każdy na nie zasługuje, ale może warto to sprawdzić, przyjrzeć się danej osobie i spróbować być tą siostrą?
Z okazji Dnia Kobiet życzę Wam tego, żebyście miały w swoim życiu takie siostry, które nie okażą się tą Basią, o której Joanna mówi w swoim wystąpieniu.
Ale nie znajdziemy jej, jeżeli same nie zaczniemy być bardziej otwarte i życzliwe.
W końcu każdą zmianę zacząć należy od siebie, a podobieństwa się przyciągają.
I może zrób coś miłego dla innej kobiety.
Może złóż życzenia z okazji Dnia Kobiet?
A jakie Ty masz doświadczenia w relacji z kobietami w życiu i w pracy?